psychologia
Dlaczego w USA jest najwięcej seryjnych morderców?

Głównie z powodów kulturowych. W USA istnieje kult człowieka sukcesu (słynny "American dream"), tymczasem już chyba wszyscy amerykańscy seryjni mordercy doczekali się książki, filmu ("Zodiak", "Bezlitosny morderca",...), albo przynajmniej ich "dokonania" znane są z prasy, wszyscy doczekali się również obszernego profilu na Wikipedii. Brak sukcesu, a nawet brak szans na odniesienie takowego, może wzbudzać frustrację i agresję. W końcu dużo osób kojarzy seryjnych morderców, ale prawie nikt nie potrafi wymienić choć jednej ofiary psychopaty. Dennis Rader (dusiciel z Wichita) pytał media wprost: "ile jeszcze ludzi mam zabić, abyście o mnie napisali?". Co wydaje się szokujące, kiedy stają się sławni natychmiast pojawiają się fani, a tłum dziennikarzy zaczyna zabiegać o wywiad i wydanie książki ze wspomnieniami. Dla takich osób to "prawie" spełnienie amerykańskiego snu. Duże znaczenie ma również sprawność amerykańskiej policji - w USA tego typu morderstwa traktowane są w sposób szczególny nie tylko przez media. Od 1972 roku w FBI utworzyło specjalną jednostkę, która zajmuje się wyłącznie tego typu przestępstwami. Widać tu wyraźnie związek z popularnością wysokonakładowej prasy, która szczególnie lubuje się w opisywaniu tego typu zbrodni. Przed erą brukowej prasy 90 proc. wszystkich sprawców policja znajdowała wśród krewnych lub przyjaciół, w latach 70-tych tego typu morderstwa stanowiły już dwie trzecie, reszta to były zbrodnie bez motywu.