kultura-sztuka
Jak skompromitowano sztukę współczesną?

Jeden z niemieckich kolekcjonerów sztuk i krytyków Bered H.Feddersen wystawił w znanej frankfurckiej galerii pewne zabazgrane płótna, ogłaszając, że są to pracy młodej japońskiej artystki. Kiedy krytycy sztuki opublikowali entuzjastyczne i finezyjne recenzje ... Feddersen ogłosił, że autorką prac jest szympansica z ZOO.
Podczas otwarcia bostońskiej Muzeum Sztuki Współczesnej eksperci i koneserzy zaczęli zachwycać się masywną "instalacją" z rur i desek, na szczęście pojawił dyrektor, który przeprosił wniebowziętych krytyków, że robotnicy nie zdążyli złożyć rusztowań.
Upadek sztuki przewidywał wiele lat wcześniej sam Pablo Picasso, który zapowiadał "Sztukę współczesną zepchnie do kresu przyzwolenie absolutne. Będzie to sztuka wyzbyta smaku i sensu, zero".
Rzeczywiście dzisiaj sztuka współczesna raczej przypomina kiepskiego ordynarnego pornosa. Malowanie przez mężczyzn "obrazów" penisem czy wypróżniających się na płótno farbą też uznawane jest za sztukę, w przypadku kobiet można malować "obrazy" zarówno waginalnie, jak i z odbytu, można też nago tarzać się we własnych odchodach ..... W 2021 roku jeden "artysta" sprzedał rzeźbę której .... nie ma.
Powszechne jest profanowanie symboli religii chrześcijańskiej, w obawie o reakcje międzynarodowego tęczowego salonu (w Polsce to TVN, Agora, niemieckie media w Polsce np. Onet) czy służb danego zachodniego państwa nie profanuje się symboli islamskich czy żydowskich, jest to szybko i skutecznie surowo karane.

Ireneusz P.Piotrzkowicz

Źródło: Waldemar Łysiak "Dół", str.231, 234