wojna
Podczas II wojny światowej jedynym, prawnym organem policyjnym polskiego rządu był tzw. granatowa policja

Podczas II wojny światowej jedynym, prawnym organem policyjnym polskiego rządu był Państwowy Korpus Bezpieczeństwa, który był kontynuacją Policji Państwowej dwudziestolecia międzywojennego. Polscy policjanci w żaden sposób nie uczestniczyli w zagładzie ludności żydowskiej.
Tzw. „Policja granatowa” wchodziła w struktury niemieckie i była podporządkowana komendantom niemieckiej policji porządkowej – Ordnungspolizei. Jak wszędzie trafiali tam różni ludzie, ale generalnie większość z nich bezpośrednio czy pośrednio współpracowała z Armią Krajową.
Niemieckie władze nigdy nie zaufały „Policji granatowej”, której funkcjonariusze licznie pomagali i Polakom i Żydom - a nawet w sytuacji zagrożenia zakładali aresztowanie i rozbrojenie całej Formacji, a nawet jej fizyczną likwidację.
Mariusz Ciarka
Tzw. „Policja granatowa” wchodziła w struktury niemieckie i była podporządkowana komendantom niemieckiej policji porządkowej – Ordnungspolizei. Jak wszędzie trafiali tam różni ludzie, ale generalnie większość z nich bezpośrednio czy pośrednio współpracowała z Armią Krajową.
Niemieckie władze nigdy nie zaufały „Policji granatowej”, której funkcjonariusze licznie pomagali i Polakom i Żydom - a nawet w sytuacji zagrożenia zakładali aresztowanie i rozbrojenie całej Formacji, a nawet jej fizyczną likwidację.
Mariusz Ciarka