historia
"Rzucenie takiego hasła, jak „cud nad Wisłą”, było majstersztykiem dziennikarstwa."
„Rzucenie takiego hasła, jak „cud nad Wisłą”, było majstersztykiem dziennikarstwa. Można się na tym uczyć wielkich dziennikarskich uderzeń, podsunięcia, zasugerowania narodowi pojęcia przekonania, w które ten naród uwierzy; ta sugestia miała cel określony, całkiem inny i niezależny od bogobojno-podniosłego nastroju, który wyrazy „cud nad Wisłą” otacza. Rzucenie hasła „cudu nad Wisłą” w intencji zeskamotowania Piłsudskiemu politycznych owoców jego zwycięstwa, może nas pouczyć, w jak decydujący sposób prawdziwie utalentowany dziennikarz wpłynąć potrafi na bieg wypadków i postawę opinii publicznej.
Hasło „cudu” było pierwszą i najbardziej kurtuazyjną próbą odebrania Piłsudskiemu glorii zwycięstwa. Potem nastąpiło uporczywe twierdzenie, które szerzy ten sam prof. Stroński, że zwycięstwo przypisać należy dyrektywom generała Weyganda, że to on, a nie niedołężny, niefachowy Piłsudski był prawdziwym wodzem w tym zwycięstwie. Było to również niezgodne z prawdą historyczną. Generał Weygand sam oświadczył, że zwycięstwo należy zawdzięczać „generałom polskim”. Nie powiedział jednak, że nie tylko nie miał nic wspólnego z opracowaniem planu bitwy nad Wisłą i Wieprzem, lecz że plan ten powstał wyraźnie wbrew jego wskazówkom i poglądom.
Ale prawda historyczna nie grała tu większej roli. Stroński tak silnie wówczas trzymał w ręku cugle uczuć prawicowego społeczeństwa polskiego, że do obowiązków narodowych należało twierdzenie, iż to Francuz wygrał bitwę. Kto się ośmielał myśleć, że bitwę wygrał jednak Polak, podejrzewany był o brak uczuć narodowych.”
„Historia Polski 11 listopada 1918 – 17 września 1939”
Hasło „cudu” było pierwszą i najbardziej kurtuazyjną próbą odebrania Piłsudskiemu glorii zwycięstwa. Potem nastąpiło uporczywe twierdzenie, które szerzy ten sam prof. Stroński, że zwycięstwo przypisać należy dyrektywom generała Weyganda, że to on, a nie niedołężny, niefachowy Piłsudski był prawdziwym wodzem w tym zwycięstwie. Było to również niezgodne z prawdą historyczną. Generał Weygand sam oświadczył, że zwycięstwo należy zawdzięczać „generałom polskim”. Nie powiedział jednak, że nie tylko nie miał nic wspólnego z opracowaniem planu bitwy nad Wisłą i Wieprzem, lecz że plan ten powstał wyraźnie wbrew jego wskazówkom i poglądom.
Ale prawda historyczna nie grała tu większej roli. Stroński tak silnie wówczas trzymał w ręku cugle uczuć prawicowego społeczeństwa polskiego, że do obowiązków narodowych należało twierdzenie, iż to Francuz wygrał bitwę. Kto się ośmielał myśleć, że bitwę wygrał jednak Polak, podejrzewany był o brak uczuć narodowych.”
„Historia Polski 11 listopada 1918 – 17 września 1939”