logo

historia
Co by było, gdyby? Czyli, dlaczego przegraliśmy II wojnę światową

Co by było, gdyby? Czyli, dlaczego przegraliśmy II wojnę światową
Tekst ten "popełniłem" wiele lat temu, od tego czasu pojawiło się jednak kilka ciekawych książek Piotra Zychowicza, które stopniowo pokazują Polakom scenariusze, jakie przewidywali tacy wybitni publicyści, jak Władysław Studnicki czy Stanisław Cat-Mackiewicz. Pomyślałem, że warto ten bardzo stary tekst nieco odświeżyć.

Wiem, że dzisiaj łatwo oceniać to, co działo się przed 1 września 1939 roku. Z jednej strony jest wiele osób, które mówią: trzeba było z Niemcami iść na Moskwę. Inni znowu twierdzą, że wybraliśmy jedyną logiczną drogę wyjścia. Jakie są fakty? Musimy wiedzieć, że społeczeństwo 39 roku nienawidziło Niemców na równi z Sowietami. Było to oczywiście głównie zasługą endecji, która mocno atakowała Piłsudskiego za jego proniemieckość. Przepchnięcie decyzji o sojuszu z Hitlerem było naprawdę piekielnie trudne, ale wykonywalne. Do tego sanacyjna propaganda, która utwierdzała Polaków w przekonaniu, jaką to jesteśmy militarną potęgą. Co było prawdą, ale tylko do początku lat 30., kiedy to w Niemczech ruszył forsowny plac zbrojeniowy. Rosjanie również nie próżnowali - kosztem wielu milionów ofiar Wielkiego Głodu intensywnie rozbudowywali swój przemysł wojenny (głównie dzięki Amerykanom i Niemcom). W połowie lat 30. widać było wyraźnie, że szykuje się wojna, a Polska ze słabą socjalistyczną gospodarką (najwyższe podatki w Europie!), liczną - ale ciągle dość zacofaną armią - nie jest w żaden sposób do niej gotowa.

Wytyczne Marszałka
Wielokrotnie zarzucano Piłsudskiemu, że był proniemiecki, co było prawdą. Marszałek od początku stawiał na Niemców, wysyłał emisariuszy, nawet podobno wysłał swojego przedstawiciela do Hitlera, zanim ten w demokratycznych wyborach zdobył władzę! W celu pozyskania Niemców specjalnie wybrał się na rozmowy z ówczesnym kanclerzem i szefem MSZ Gustavem Stresemannem, niestety polityk niemiecki otrzymał od Francuzów i Brytyjczyków w 1925 roku w traktacie w Locarno wolną rękę w kształtowaniu swojej granicy wschodniej, tak więc siłą rzeczy nie był zainteresowany propozycjami Piłsudskiego. Co innego Hitler - ten wiedział doskonale, że marsz na wschód bez Polski mocno się komplikuje. Niestety należy to powiedzieć: Hitler przy Stresemannie wykazał się znacznie lepszym wyczuciem politycznym i przede wszystkim "jakąś" wizją. O wielkości Marszałka niech świadczy fakt, że próby zbliżenia z Hitlerem nie przeszkodziły mu ponoć dwukrotnie proponować Francuzom wojnę prewencyjną z Niemcami i zablokowanie ich programu zbrojeń. Francuzi jednak liczyli straty I wojny i nawet nie marzyli o kolejnym konflikcie.
Marszałek zalecił, aby w przypadku zbliżającego się konfliktu stworzyć Rząd Jedności Narodowej, co oznaczało utratę władzy przez Sanację. Jak wszyscy wiemy, nic takiego się nie stało.

Dlaczego Francuzi i Anglicy nie zaatakowali?
To dość proste, Anglicy, Francuzi i Amerykanie wiedzieli o tajnym układzie Hitlera ze Stalinem, oczywiście nie podzielili się tą wiedzą z Polakami, obawiając się, że Polacy zamiast walczyć zaczną układać się z Hitlerem. W tym samym czasie trwały trójstronne rozmowy w Moskwie pomiędzy Brytyjczykami, Francuzami i Rosjanami, niestety Polaków do tych rozmów nie zaproszono. 12 września 1939 roku, czyli dokładnie pięć dni przed realizacją sojuszniczych zobowiązań wobec Polski, w pikardyjskiej miejscowości Abbeville odbyło się spotkanie przedstawicieli Najwyższej Rady Wojennej Wielkiej Brytanii i Francji z udziałem premierów Neville'a Chamberlaina i Edouarda Daladiera. To właśnie wtedy podjęto decyzję o rezygnacji z działań militarnych na froncie zachodnim i brytyjskich nalotów na Niemcy. Wiadomość ta musiała trafić prawie natychmiast do Stalina za sprawą sowieckich agentów w rządzie Edouarda Daladiera - Edouarda Pfeiffera lub ministra Pierrea Cota (źródło: Czarna Kawaleria. Bojowy szlak pancernych Maczka, Kacper Śledziński). Pięć dni później wojska sowieckie rozpoczęły wojnę (choć de facto tak to się nie nazywało) z Polską umożliwiając tym samym zwycięstwo na froncie wschodnim. Warto tutaj podkreślić, że Francuzi i Brytyjczycy posiadali kolosalną przewagę na froncie zachodnim 110 dywizji alianckich przeciwko zaledwie rezerwowym 23 niemieckim. Jakby ktoś miał wątpliwości, przytaczam dwie opinie. Pierwsza, francuska marszałka Alphonsa Juin: "Można było wejść jak w masło w pozycje niemieckie, można było rozstrzygnąć wojnę w 1939 roku. Trochę zdecydowania i charakteru. (...) Co za hańba, co za wstyd, co za głupota zarazem. To idealna sytuacja, wręcz modelowa, w której można było pobić przeciwnika wychodząc na jego odsłonięte tyły. Przy tym zdrada wiernego przyjaciela (miał tu na myśli Polskę)". Druga opinia niemieckiego generała Alfreda Jodla: "W roku 1939 byliśmy oczywiście w stanie zniszczyć samotną Polskę, ale nigdy nie było w naszych możliwościach, ani w 1938 roku, ani w 1939, odparcie koncentrycznego ataku sojuszników. I jeżeli nie przegraliśmy już w 1939 roku, to tylko dlatego, że w czasie kampanii polskiej mniej więcej 110 francuskich i brytyjskich dywizji zachowało się kompletnie biernie, mając za przeciwnika jedynie 23 niemieckie dywizje".

Po co w takim razie pakt Francji i Anglii z Polską?
Francuzi i Anglicy zakładali, że niedługo Hitler będzie w szachu, z jednej strony wojna z Francją i Anglią, z drugiej Rosja. Jedynym wyjściem to samobój w postaci skoku na Moskwę. Po drugie, Anglicy mieli czas na rozbudowę lądowych sił zbrojnych, których prawie nie mieli. Byliśmy traktowani wyłącznie instrumentalnie. Inna sprawa, że zgodnie z umową Brytyjczycy jednak wypowiedzieli wojnę Niemcom i kierowane pod ich adresem próby zawarcia pokoju... odrzucali. Nie zmienia to faktu, że Brytyjczycy za wszelką cenę chcieli skierować wzrok Adolfa w kierunku wschodnim.

Adolf w żelaznym klinczu
Hitler chciał wojny, ale mógł ją prowadzić wyłącznie w sprzyjających geopolitycznie warunkach. W 1939 roku nie był na tyle silny, aby rozpoczynać jednoczesny atak na najliczniejsze armie Europy tego okresu - armię francuską i armię polską, przy pełnej blokadzie morskiej wprowadzonej przez Wielką Brytanię. Bez pomocy Stalina w 1939 roku armia niemiecka nie zaatakowałaby Polski.

Co na to Polacy?
Wojna polsko-niemiecka nie ma żadnego sensu, nie ma żadnego rozsądnego wytłumaczenia takiej wojny. No bo, jakie? Taka wojna to tylko ćwiczenia dla armii niemieckiej w tym czasie, Niemcy mogli by nas zaatakować ze wschodu, zachodu, południa i północy, odciąć dostawy paliw, wojska otoczyć w ciągu kilku dni, wypowiedzenie takiej wojny to jest misja samobójcza, pytanie ile osób zginie i jak mocno dostaniemy potem z buta. :) Nawet jeśli Rydz-Śmigły leczyłby się w psychiatryku i był kompletnym idiotą, to i tak rozkazu wojny z Niemcami by nie wydał. Niektórzy publicyści zarzucają sanacyjnym politykom, że testament Marszałka na wypadek zagrożenia wymagał od nich podzielenia się władzą (stworzenie rządu jedności narodowej). Tak więc szukali możliwości, aby jej nie utracić. Klincz WB, Francji i Polski miał gwarantować pokój, no cóż, nie przewidzieli opcji rosyjskiej. W końcu w jaki sposób mogli przewidzieć, skoro sojusznicy nie podzielili się wiedzą o tajnym pakcie Hitlera ze Stalinem. O pakcie Ribbentrop-Mołotow i jego tajnym załączniku wiedziały służby dyplomatyczne Francji (należy założyć, że Brytyjczycy również), USA i Włoch.

Czy można było powstrzymać Hitlera?
Nie można było powstrzymać wybuchu II wojny światowej. Stalin i Hitler parli na konflikt i przygotowywali się do niego. Oba totalitaryzmy mogły się rozwijać wyłącznie w takich warunkach. Polacy mogli jednak rozegrać tę partię szachów zupełnie inaczej.

Co na to wujaszek Joe?
Plan Stalina na wywołanie II wojny światowej był nieco inny. Rozpętać kolejną wojnę europejską skłócając Francję i Wielką Brytanię z Niemcami. Kiedy wojna trochę potrwa, strony wykrwawią się w bitwach, Stalin łaskawie zaatakuje osłabione Niemcy i opanuje całą Europę, niby żeby uwolnić świat od Hitlera. Plan niestety nie wypalił, udało się wprawdzie opanować całą Europę środkowo-wschodnią oraz małą część Niemiec, ale ZSRR zapłacił ogromną cenę za swoje imperialne plany.

Pogdybajmy. Co by było gdybyśmy wiedzieli, że Stalin chce dogadać się z Hitlerem w sprawie podziału Polski? Musicie wiedzieć, że Hitler był w pułapce, bez Stalina żadnej wojny z Polską by nie było. Przypuszczam, że w tym układzie doszło by do porozumienia i po rozgromieniu Francji w 1940 roku doszło by do wojny z Rosją. Utracone ziemie wschodnie Polski to dokładnie tyle ile potrzebowali Niemcy do zamknięcia kleszczy wokół Moskwy. Nie wspomnę o dodatkowych 50 dywizjach, które prezentowały się o niebo lepiej od wojsk rumuńskich, węgierskich czy włoskich na froncie wschodnim (dodam, że wbrew powszechnej opinii oddziały te biły się dzielnie, a ich los był często gorszy niż niemieckich jeńców). Przypuszczam, że już w październiku przyjmowano by pierwsze defilady wojsk sprzymierzonym Rumuni, Węgrzy, Włosi....) w Moskwie. Wielka Brytania musiałaby wtedy podpisać pokój z III Rzeszą i tym samym wojna by się zakończyła. Oczywiście zakładając, że Stalin nie zaatakuje pierwszy. Warto wiedzieć, że miał ogromną przewagę, we właściwie wszystkim, od czołgów po samoloty. Szykował się do wielkiej wojny europejskiej właściwie od początku przejęcia pełni władzy. ZSRR to wtedy jeden wielki obóz wojskowo-koncentracyjny pracujący wyłącznie na potrzeby przyszłej wojny.

Do rzezi Żydów by najprawdopodobniej nie doszło, pierwotnie planowano przetransportować ich z Europy na Madagaskar i Palestyny. Niestety postawa Brytyjczyków i sytuacja wojenny spowodowała zarzucenie tych planów. Wiele milionów ludzi, głównie Rosjan przeżyło by wojnę.
Polska stała by się częścią wielkiej Unii Europejskiej pod egidą Niemców. Ciężko powiedzieć, co by się stało z wielkim twórcą Unii - Adolfem. Całkiem możliwe, że przeniósł by się w ukochane bawarskie góry i wraz ze Speerem zajął by się czymś mniej groźnych dla świata. Mogło być jednak mniej wesoło. To tylko gdybanie, trzeba brać uwagę, że może za wyjątkiem Goebbelsa i uzależnionego od morfiny Goeringa, świta Hitlera to w większości prymitywy - wierzący w tarota Hess, rolnik Borman, czy hodowca drobiu Himmler. Może dlatego Hitler przy takich głupkach po prostu błyszczał. Ogólnie elita III Rzeszy to nieprzeciętnie głupi karierowicze, którzy nie mieli żadnych szans rządzenia w wilhelmowskiej Rzeszy. Hitler przetrwał dzięki pokerowym zagraniom, propagandzie, gospodarce, która dała mu masę czasu.

Co po pokonaniu Rosji?
Oczywiście zaraz po skończonej wojnie z Rosją Wielka Brytania natychmiast podpisała by pokój z Hitlerem, czekając na okazję i zmianę władzy w przyszłości. Według mnie są małe szanse, aby doszło do holokaustu. Polska dostała by pewnie kawał obecnej Białorusi aż do Smoleńska, pewnie Kijów i być może nawet Krym. W końcu takie propozycje pojawiały się wcześniej "Morze czarne to też przecież morze" proponował Goering. Ze strat to na pewno Gdańsk, który w 1939 roku był już miastem typowo niemieckim. Może jakieś ziemie na zachodzie, mało prawdopodobne, żeby poznańskie. To oczywiście luźne dywagacje, jedno jest pewne, po zwycięstwie nad Rosją żadnej wojny z Polską by nie było.

Podsumujmy
17 września 1939 roku wojska radzieckie zaatakowały Polskę i dołączyły jako sojusznik Hitlera do II wojny światowej. Powtórzę to jeszcze raz, bez sojuszu Hitlera ze Stalinem (tajny pakt Ribbentrop-Mołotow z dnia 23 sierpnia 1939 roku) rozpoczęcie wojny przez Niemcy było niemożliwe. Hitler przyznał w rozmowie z szefem sztabu wojsk niemieckich - Franzem Halderem, że gdyby nie przyjęcie propozycji przez Stalina mógłby jedynie zorganizować kolejny nazistowski wiec (reichsparteitag) w Norymberdze. Przed 23 sierpnia Hitler doskonale wiedział, że atak na Polskę jest samobójstwem, z jednej strony największa lądowa armia świata (armia francuska), z drugiej jedna z największych armii świata, czyli armia polska. Niektórzy się tutaj uśmiechną, ale polska armia nie była aż tak zacofana, jak niektórzy sądzą, po prostu była przygotowana do walki na wschodzie !, stąd ogromna ilość kawalerii (droższej w utrzymaniu niż dywizje pancerne!). Nie bez powodu Niemcy podczas ataku na ZSRR w 1941 roku w pośpiechu tworzyli jednostki kawalerii. No i ten upał, wrzesień 1939 roku był rekordowo upalny, co umożliwiało pełną kontrolę nieba przez niemieckie lotnictwo. W wyniku nacisku Francuzów i Brytyjczyków Polacy powstrzymywali się z pełną mobilizacją i 1 września około 2/3 wojsk było zmobilizowanych. Szacuje się również, że na wschodzie polski w magazynach zalegało broni na wyposażenie podobnej armii, jaka stała na granicy z Niemcami, na przykładowo kilkaset (około 400) samolotów w czynnej służbie, tyle samo była zmagazynowana, podobnie było z czołgami, czy pozostałą bronią. Jeśli chodzi o walkę to piechota polska była znacznie lepiej wyszkolona od piechoty niemieckiej i przy podobnym potencjale niemiecka piechota nie miała większych szans zwycięstwo. Kolejny mit to atakująca czołgi kawaleria, jednostki tego typu niezwykle rzadko walczyły konno, konie służyły jedynie do szybkiego przemieszczania się, idealne szczególnie na wschodzie, gdzie brak dróg uniemożliwiał właściwie ruchu wojsk pancernych czy zmechanizowanych. Likwidacja jednostek kawalerii była niezwykle trudna, jednostki tego typu były szczególnie nasycone w broń przeciwpancerną. Bez pomocy Rosji "połknięcie" Polski było trudnym zadaniem, w obszarze Lwowa było około 300 tys. gotowego do walki wojska. Front był wyjątkowo wąski i taka armia była w stanie powstrzymać atak Niemców przez wiele tygodni. Swobodny dostęp do granicy z Rumunią pozwalał na zakup broni. Nie ma co marzyć o ataku na Berlin w takich warunkach, ale długotrwała wojna pozycyjna zmusiła by Niemców do zmiany strategii.

Wróćmy jeszcze na moment do polityki. Hitler nie był durniem, znalazł się w kleszczach, w takiej sytuacji geopolitycznej prowadzenie wojny było po prostu niemożliwe. Nieoczekiwanie pomoc, nie po raz pierwszy, otrzymał od Stalina. Stalin sponsorował (jak twierdzi Suworow) Niemiecką Partię Robotniczą (późniejsze NSDP), a potem przyczynił się do zwycięstwa nazistów w wyborach. Zakazał niemieckich komunistom współpracy z socjaldemokracją, kazał ją nawet zwalczać, choć była to jedyna siła, która mogła przeciwstawić się Hitlerowi.

Eliminując jednego z graczy, w tym przypadku Polskę, Hitler rozwiązywał wszystkie problemy. Amerykanie, Francuzi i Anglicy znali treść tajnego układu i sojuszu wojskowego pomiędzy Hitlerem i Stalinem, Polska była więc od razu traktowano jako niezbędna ofiara tego konfliktu. Oczywiście sojusznicy nie podzielili się swoją wiedzą z Polakami, obawiali się, że Polacy zdecydują się ratować kraj idąc na współpracę z Hitlerem. Wielu historyków, np: prof. Wieczorkiewicz byli zdania, że powinniśmy wobec przewagi wojsk hitlerowskich pójść na taki układ. Warunki Hitlera były wbrew pozorom niezbyt wygórowane, od przejęcia władzy przez nazistów w 1933 roku Niemcy cały czas proponowali Polsce sojusz wojskowy, nietykalność terytorialną, ale również podział ZSRR. Niestety Polacy po śmierci Marszałka cały czas odrzucali umizgi Hitlera. Gdańsk i tak był już od dawna niemiecki, poznańskiego Niemcy nie chcieli, a pomysł korytarza wyszedł przecież od Polaków, dużo, dużo wcześniej !

Tajny układ ze Stalinem umożliwił rozpoczęcie II wojny światowej, ale również był jednym z powodów klęski Hitlera. 1,5 mln żołnierzy armii polskiej i 200 km zabrakło Niemcom do zamknięcia Moskwy w żelaznych kleszczach i likwidacji państwa Stalina.

Historia świata potoczyła by się inaczej, Unia pod przewodnictwem Niemiec powstała by około 1941 roku, natomiast Żydzi mieli by swoje państwo dużo wcześniej niż sądzili, ale to tylko gdybania.

Oczywiście głównym powodem klęski Wermachtu w ZSRR nie była potęga militarna sowietów, ale ideologiczna "głupota" Hitlera i jego doradców. Na próżno Goebbels namawiał Hitlera do polityki "wyzwalania" narodów ZSRR.

Ireneusz Piotrzkowicz
Popularne pytania
Czy nawierzchnie torów żużlowych są żużlowe?
Kto stworzył pierwszy telefon?
Czy broń palna jest skuteczną bronią przeciwko niedźwiedziowi?
Dlaczego na zdjęciach z powierzchni Księżyca nie widać gwiazd?
Czy klienci traktują produkty typu "light" jako mniej smaczne?
Który kraj miała zaatakować Brygada Strzelców Karpackich w 1940 roku?
Ile razy na dobę muzułmanin modli się na stacji kosmicznej ISS?
Ile zapłaciłbyś za obraz na zdjęciu?
Kiedy mózg jest bardziej aktywny: w dzień czy w nocy?
Kto wynalazł armaty?
Jaki procent bąków jest bezwonna?
Która firma jako pierwsza umieściła w telefonie komórkowym aparat fotograficzny?
Z jaką maksymalną prędkością może poruszać się kapsuła hyperloopa?
Czy Żydzi służący w Wehrmachcie wiedzieli o Holokauście?