prawo-polityka
Czy amerykański prezydent, aby zostać wybrany musi zdobyć największą liczbę głosów?
Nie, amerykański prezydent, aby zostać wybrany nie musi zdobyć największej liczby głosów. O wyborze nowego prezydenta decyduje specjalny konstytucyjny organ - Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych (ang. United States Electoral College). "Organ ten co cztery lata dokonuje wyboru amerykańskiego prezydenta i wiceprezydenta. Liczba elektorów – (od 1964) 538 – jest równa liczbie kongresmenów po dodaniu (od 1964) trzech przedstawicieli Dystryktu Kolumbii. Liczba elektorów jaką wystawia dany stan równa się liczbie kongresmenów, którzy reprezentują go w dwuizbowym parlamencie USA. W Senacie każdy stan reprezentuje po dwóch senatorów. Liczba reprezentantów w Izbie Reprezentantów jest zależna od liczby obywateli danego stanu. Najsłabiej zaludnionym przypada po jednym. Najliczniej zamieszkałej Kalifornii pięćdziesiąt trzy. Dlatego Kalifornia ma pięćdziesięciu pięciu elektorów, a najsłabiej zaludnione stany po trzech. Dystrykt Kolumbii, który nie jest stanem, ni częścią żadnego stanu wybiera tylu elektorów ilu mógłby, gdyby był stanem - trzech. Tu warto podkreślić, że Dystrykt Kolumbii nie ma reprezentacji w parlamencie federalnym. Na elektora nie może być wybrany senator, reprezentant ani żadna osoba sprawująca w imieniu Stanów Zjednoczonych jakikolwiek urząd powierniczy lub odpłatny. Co warte odnotowania, elektorzy spotykają się jedynie w stanowych parlamentach i swoje głosy wysyłają do urzędującego Przewodniczącego Senatu USA, który na wspólnym posiedzeniu obu izb Kongresu dokonuje otwarcia kopert i zlicza głosy." (za wikipedia)
W historii USA aż czterokrotnie zdarzyło się, że kandydat który zdobył najwięcej głosów w wyborach powszechnych nie był wybierany przez elektorów na prezydenta. Dotyczyło to generała Andrew Jacksona (wybory w 1824 roku), Samuel Tilden (wybory w 1876 roku), Grover Cleveland (wybory w 1888 roku) oraz Al Gore (wybory w 2000 roku). Ten ostatni zdobył ponad 600 tys. głosów więcej niż jego rywal George W. Bush. Próby zmiany systemu wyborczego w USA kończyły się fiaskiem z powodu oporu małych stanów, który obecny system nie pozwala marginalizować.
W historii USA aż czterokrotnie zdarzyło się, że kandydat który zdobył najwięcej głosów w wyborach powszechnych nie był wybierany przez elektorów na prezydenta. Dotyczyło to generała Andrew Jacksona (wybory w 1824 roku), Samuel Tilden (wybory w 1876 roku), Grover Cleveland (wybory w 1888 roku) oraz Al Gore (wybory w 2000 roku). Ten ostatni zdobył ponad 600 tys. głosów więcej niż jego rywal George W. Bush. Próby zmiany systemu wyborczego w USA kończyły się fiaskiem z powodu oporu małych stanów, który obecny system nie pozwala marginalizować.